opowiadanie
Komentarze: 1
na spacerku
lily- przyjdziecie dzis do mickeya robimy sobie imprezke dla par
travis- no peffnie
robi- kim idziemy??
kim- no pewnie
rey- na to o 21
lily- mam dosc tej nauki
robi-my od 1 wrzesnia dostajemy uczennice
rey- moja to braiana
travis- a ja niw wiem
lily- dziewczyny??
travis- a kogo obojniakow
lily- nie no tak tylko pytam
ray- a co??
lily- dziewczyny chodzcie
robi- co tam szepczecie
lily- ejj ja nie chce zeby oni uczyli dziewczyny
parker- moja babcia mowi przejmuj sie chwila obecna a nie ta ktora nastapi wprawdzie chodzilo jej o zepsuty odkurzacz ale podoba mi sie
kim- nie chcialam przy chlopakach ale tez sie boje
parker- trzeba bedzie ich miec na oku
lily- dokladnie
travis- ej koniec tych szeptow o czym gadaliscie
lily- o...
parker- o...
lily- no o tym jak to....
parker- no wlasnie ...
lily- o o szcegolach do....
parker- do...
kim- do yy... do wieczorku u mickeya
lily- no wlasnie
parker-dokladnie...
U mickeya
rey- i jak..
robi- zajefajnie
parker- no super
lily- a muza dobra
travis- nie ma to jak ed i ted ;]
robi- tutaj cie pierwszy raz poznalem ;]
kim- wiem
parker- nie rozczulac mi sie tak...........
--------------------------------->koniec<-------------------------------------
w nastepnej opowiesci opoweim o tym jak byli w szkole o nowych uczennicach wiem ze to jest do bani ale to pierwszy raz musze nabrac fo rmy opowiedzcie w komentach jak wam sie to podoba a teraz pare fotek:
to na tyle siema !!! ;]
Dodaj komentarz